Od początku roku jesteśmy świadkami dynamicznej szarży byków na spółkach energetycznych. Na ogół w tego typu sytuacjach naturalnie rodzi się pytanie o to, czy wzrosty utrzymają się jeszcze dłużej, czy może niebawem będą się kończyć. Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie na przykładzie Enei. Zapraszam do lektury najnowszej Giełdowej Analizy Technicznej!
Analizę techniczną tradycyjnie już zacznijmy od sprawdzenia, co takiego na wykresie piszczy:
Od kilku tygodni spółka walczy z bardzo ważną barierą psychologiczną, jaką jest okrągła wartość 15 zł. Historycznie wartość ta już niejednokrotnie wywoływała większe emocje i sprawiała spore problemy zarówno jednej, jak i drugiej stronie rynku. Z tego też powodu śmiało można powiedzieć, że ważą się obecnie losy spółki w perspektywie przynajmniej średnioterminowej. Jeżeli bykom uda się w najbliższych dniach utrzymać kierunek marszu, wówczas z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy mogli stwierdzić, że zmierzamy w kierunku przynajmniej 20 zł.
Nie będę ukrywać, że w mojej opinii najgorsze jest już za nami. Na korzyść tego stwierdzenia przemawia klasyczny układ, który kreślił się na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. Mam tutaj na myśli schemat korekty płaskiej ABC, który pojawił się tuż pod wspomnianą psychologiczną wartością, a dynamiczne wybicie z niego było przysłowiową kropką nad „i”.
Najbliższymi oporami są kolejno poziomy 16, 16,5 i 17 zł. Są to odpowiednio szczyt z końca listopada zeszłego roku, zniesienie 38,2% ruchu spadkowego z okresu sierpień 2009 – kwiecień 2013 roku oraz przeniesienie całej wysokości wzrostu z okresu sierpień – październik 2011 roku. Z drugiej strony najbliższym i najsilniejszym wsparciem zarazem jest psychologiczna wartość 15 zł, a kolejnymi 14,5 i 13,65 zł.