Po blisko miesięcznej przerwie wracamy na rynek dwóch dolarów – australijskiego i amerykańskiego. Skontrolujemy, jak na przestrzeni ostatnich kilku tygodni sprawował się AUDUSD w kontekście naszej poprzedniej analizy technicznej tego rynku. Zapraszam do lektury!
W poprzedniej analizie technicznej AUDUSD zastanawialiśmy się nad tym, czy cross znalazł dno i czy w najbliższym czasie nie spróbuje ruszyć w kierunku północnym. Okazuje się, że rzeczywiście rynek ustanowił lokalne minimum. Wspomniana pozytywna formacja młotka wskazała nam punkt zwrotny, po którym kurs z kopyta ruszył w kierunku nowych lokalnych ekstremów. Rzućmy okiem na wykres:
Wszystko szło dobrze, aż do wczoraj. Po dotarciu do istotnego oporu geometrycznego, jakim jest zniesienie 76,4% ruchu spadkowego z okresu styczeń – marzec bieżącego roku, rynek zaczął słabnąć. Czyżby „australijczyk” chciał nam w ten sposób powiedzieć, że dalej nie zamierza już rosnąć? Niekoniecznie!
W mojej opinii owa słabość może być jedynie początkiem słynnego łapania oddechu przed atakiem na nowe szczyty. Nie wydaje mi się bowiem, aby po tak silnym wystrzale kurs nagle postanowił zawrócić. Co prawda, od kilku długich miesięcy AUDUSD porusza się mocno horyzontalnie, więc i nagłego zwrotu kierunku marszu nie można wykluczyć. Niemniej podejrzewam, że tym razem bohater dzisiejszej walutowej analizy technicznej zdecyduje się na utrzymanie tendencji północnej i ostateczne wybicie z konsolidacji. Zanim tak się jednak stanie, spróbujmy wyznaczyć potencjalne miejsce, w którym obecna hipotetyczna korekta może się skończyć.
Bardzo ciekawym poziomem w tym kontekście wydaje się być okrągła wartość 1.0400. Warto zatem bacznie obserwować zachowanie rynku po ewentualnym dotarciu do tych okolic. W przypadku, gdyby popyt poderwał się do kontrataku, kluczowym oporem będzie poziom 1.0600, który wyznacza górną granicę wspomnianej nieco wyżej konsolidacji. Dynamiczne przebicie tej wartości otworzyłoby nam drogę w kierunku nowych wieloletnich maksimów.
Z czego wynika zniesienie 76,4% i czy naprawdę jest ono skuteczne?
Wg oryginalnego Fibonacciego najbliższe zniesienie w pobliżu to 78,6%.
Zniesienie 76,4% to po prostu 2x zniesienie 38,2%. Mi się ono sprawdza 🙂