Świąteczny nastrój niestety nie udzielił się rodzimym inwestorom giełdowym. Od czasu naszej poprzedniej analizy technicznej WIG20 i kontraktów terminowych na WIG20 flagowy indeks rodzimej GPW stracił 23,65 pkt., czyli 1%, a kontrakty terminowe 43 pkt., co przekłada się na spadek o 1,81%. Czy to znaczy, że tej wiosny dominującym kolorem będzie czerwony?
Na początek rzućmy okiem na rynek bazowy:
Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni było ustanowienie przez rynek kolejnego minimum. Niemniej z punktu widzenia mojej koncepcji ten fakt nie wniósł wiele nowego. W dalszym ciągu kurs utrzymuje się ponad psychologiczną wartością 2300 pkt., co jest akurat względnie dobrym zjawiskiem, gdyż świadczy o utrzymaniu trendu wzrostowego.
Co ciekawe, w czwartek, po pogłębieniu dołka, popyt nagle zerwał się do kontrataku. Powstała tym samym nieco naciągana formacja młotka. Nie będę jednak ukrywać, że w mojej opinii świeczka ta nie wskazuje nam punktu zwrotnego. Niemniej istotne jest to, iż popyt pokazał w ten sposób, że nie zamierza odpuszczać. Może to zatem świadczyć o tym, że niebawem byki zdecydują się na przeprowadzenie mocniejszego kontrataku, a może nawet i powrotu do trwalszych wzrostów.
Zanim tak się jednak stanie WIG20 powinien jeszcze raz zaatakować rejony 2300 pkt. Dopiero po tym fakcie i po zachowaniu kupujących w tych rejonach będziemy mogli coś więcej powiedzieć na temat perspektyw dla rynku w kontekście kilku najbliższych miesięcy.
Sprawdźmy teraz, jak sobie radzi rynek terminowy. Spójrzmy na wykres:
Przez chwilę było już gorąco, ale byki stanęły na wysokości zadania i wyciągnęły rynek w bezpieczniejsze rejony cenowe. W dalszym ciągu podtrzymuję swoją tezę, że najprawdopodobniej rysujemy obecnie jedynie korektę ABC. Co więcej, najprawdopodobniej ją kończymy.
Jednak nie zmienia to faktu, że na otwieranie długich pozycji jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Popyt nie poinformował nas w sposób jednoznaczny, że zgadza się z naszymi oznaczeniami i że zamierza się do nich dostosować. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby kurs pozostawił na wykresie w najbliższym czasie pozytywną formację, która świadczyłaby o tym, iż korekta już się zakończyła.
Najbliższym i najsilniejszym zarazem wsparciem jest psychologiczna wartość 2300 pkt. Spadek rynku poniżej tej wartości zaneguje nasze oznaczenia.