Pszenica czy kukurydza? Co jest bardziej „trendy”?

Ogólnopolskie tournee ze szkoleniami z inwestowania na giełdzie dobiegło już końca. Wróćmy więc do inwestycyjnej rzeczywistości i spróbujmy poszukać ciekawych okazji inwestycyjnych. Tym razem proponuję przenieść się na rynki, których już dłuuugo nie analizowaliśmy, czyli do agro commodities. Sprawdźmy, co takiego dzieje się u dwóch przedstawicielach tej grupy. Zapraszam więc do lektury analizy technicznej pszenicy i kukurydzy!

Na pierwszy ogień proponuję zająć się analizą techniczną rynku kukurydzy (CBOT). Spójrzmy więc na wykres:

Wykres kontraktów terminowych na kukurydzę; Skala dzienna; Marzec – październik 2012; Źródło: stooq.pl

Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę jest zachowanie rynku po ustanowieniu historycznych maksimów. Niestety w chwilę po zdobyciu niewidzianych do tej pory poziomów kukurydza nagle zaczęła bardzo mocno tracić na wartości. Co prawda poinformowała nas o swoich zamiarach z wyprzedzeniem, ponieważ na wykresie pojawiła się negatywna formacja spadającej gwiazdy. Niemniej pewien niedosyt i tak pozostał.

Wynikał on z orientacyjnego (sic!) oznaczenia falowego, którego od dłuższego czasu się trzymałem. Pojawiła się w nim pewna niespodzianka. Podejrzewałem mianowicie, że piąta fala będzie nieco dłuższa… Nie zmienia to jednak faktu, że struktura została dopełniona i cel został osiągnięty. W takim razie wypadałoby rozpocząć rysowanie korekty.

Skoro o korekcie już mowa, to najprawdopodobniej znajdujemy się obecnie na etapie rysowania dużej fali A. Niewykluczone nawet, że jest to jej końcowy etap. Co ciekawe, są pewne przesłanki, które pozwalają stwierdzić, że fala A już się zakończyła. Pojawiła się bowiem pozytywna formacja gwiazdy porannej w okolicach istotnego poziomu wsparcia. Jest nim okrągła wartość 700 centów za buszel, wzmocniona zniesieniem połowy ruchu wzrostowego z okresu czerwiec – sierpień bieżącego roku.

Niemniej mam przeczucie, że czeka nas jeszcze jedno mocne uderzenie strony podażowej. Niewykluczone nawet, że w jego ramach kukurydza spadnie w okolice 695 – 700 centów za buszel. Z drugiej strony, najważniejszym oporem jest obecnie poziom 775 centów za buszel.

Sprawdźmy teraz, co wynika z analizy technicznej rynku pszenicy (CBOT):

Wykres kontraktów terminowych na pszenicę; Skala dzienna; Grudzień 2011 – październik 2012; Źródło: stooq.pl

W tym przypadku sytuacja techniczna wygląda zdecydowanie lepiej, przynajmniej dla strony popytowej. Mamy bowiem kilka poważnych argumentów, które wskazują na kontynuację marszu wzrostowego. Spośród nich zdecydowanie najistotniejszym jest oznaczenie falowe (oczywiście orientacyjne). Wynika z niego, że najprawdopodobniej znajdujemy się obecnie na etapie przejściowym pomiędzy falą czwartą i piątą.

Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że fala czwarta zakończyła się w połowie sierpnia bieżącego roku, kiedy to na wykresie dziennym pojawiła się pozytywna formacja gwiazdy porannej. W związku z tym, zachowanie rynku od połowy sierpnia układa nam się w potencjalny układ pierwszych dwóch podfal w ramach dużej fali piątej. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to w perspektywie kilku najbliższych tygodni pszenica powinna znowu dynamicznie ruszyć w kierunku północnym.

Bardzo ciekawym miejscem docelowym są rejony (przynajmniej) psychologicznej wartości 1000 centów za buszel. Zanim tak się jednak stanie pszenica musi się uporać z kilkoma poważnymi zagrożeniami. Pierwszym z nich jest utrzymanie się powyżej poziomu 825 centów za buszel. Z kolei drugim, przebicie bardzo ważnego oporu, jakim jest ekstremum z połowy września, czyli rejony 930 centów za buszel pszenicy.

Dodaj komentarz