Za nami względnie udany tydzień. Indeks WIG30 podskoczył o 19,59 pkt., czyli 0,77%, a kontrakty terminowe na WIG20 zyskały 5 pkt., co przekłada się na 0,21% wzrost. Nie zmienia to jednak faktu, że żadne istotniejsze rozstrzygnięcia nie miały miejsca. Czy nadchodzący tydzień będzie pod tym względem lepszy?
Na początek rzućmy okiem na indeks WIG30:
Patrząc na ostatnie poczynania rynku można odnieść wrażenie, jakby ten czaił się i coś kombinował. Plusem tej sytuacji jest to, że dzieje się to w okolicach istotnego poziomu oporu. Może to świadczyć o tym, że rynek zbiera siły przed atakiem na okrągłą wartość 2600 pkt., czyli wspomniany opór. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to w najbliższym czasie byki powinny zdecydować się na mocniejsze uderzenie. Bardzo możliwe, że będzie się odbywać na tzw. raty. Najpierw popyt spróbuje przetestować czujność niedźwiedziej części rynku, a dopiero później przypuścić decydujący atak.
Wybicie ponad wartość 2600 pkt. powinno dodać kupującym skrzydeł i otworzyć im drogę w kierunku tegorocznych maksimów. Z kolei porażka popytu i odbicie się od wspomnianego poziomu może zapowiadać kolejną mocną falę wyprzedaży. Nie można tutaj wykluczyć przeceny nawet do okolic psychologicznej wartości 2500 pkt.
Sprawdźmy jeszcze, jak rozwija się sytuacja na rynku terminowym:
Rynek terminowy odniósł w zeszłym tygodniu pewien drobny sukces. Mam tutaj na myśli fakt zdobycia i utrzymania ważnego oporu, jaki jest poziom 2365 pkt. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że przed kupującymi otworzyła się droga w kierunku wartości 2415 pkt. W tym też miejscu powinna się stoczyć kluczowa batalia o kierunek marszu rynku w perspektywie średnioterminowej.
Najbliższym wsparciem jest okrągła wartość 2350 pkt., a kolejnym 2315 pkt.