Za nami kolejny udany tydzień dla rodzimych inwestorów giełdowych. Flagowy indeks rodzimej GPW zyskał 52,91 pkt., czyli 2,26%, a kontrakty terminowe na WIG20 podskoczyły o 61 pkt., co przekłada się na 2,63% wzrost. Nieco optymistyczne nastroje popsuła nam końcówka tygodnia, kiedy to do głosu zaczęła dochodzić niedźwiedzia część rynku. Czyżby to była zapowiedź jakiejś przeceny?
Na początek proponuję przyjrzeć się rynkowi bazowemu. Rzućmy zatem okiem na wykres WIG20:
Mijający tydzień upłynął nam przede wszystkim pod znakiem walki o ważny opór, jakim jest okrągła wartość 2400 pkt. Warto przypomnieć, że zdobycie przez kupujących tego poziomu otworzyłoby im drogę w kierunku psychologicznej wartości 2500 pkt. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że gra jest warta świeczki 😉 Niestety, po dość dobrym początku batalii, niedźwiedzie zaczęły spychać byki w niższe rejony cenowe. Podaż pokazała tym samym, że nie można jej lekceważyć. Nie zmienia to jednak tego, że w dalszym ciągu jestem nastawiony do rynku pro wzrostowo.
Podejrzewam, że owe przepychanki są jedynie zalążkiem lokalnej korekty, po której kupujący powinni pokusić się o mocniejsze uderzenie w kierunku północnym. Bardzo ciekawa pod tym kątem wydaje się być wspomniana przed chwilą psychologiczna wartość 2500 pkt. Pikanterii całej sprawie dodaje również fakt, że nieopodal tego poziomu przebiega bardzo silny opór geometryczny, jakim jest zniesienie 61,8% ruchu spadkowego z okresu styczeń – kwiecień bieżącego roku. Śmiem twierdzić, że po dotarciu w te rejony podaż zdecyduje się na mocniejszy kontratak, w ramach którego linia frontu może zostać przesunięta na południe nawet o 150-200 pkt.
Sprawdźmy teraz, czego możemy się spodziewać po kontraktach terminowych na WIG20:
Sytuacja techniczna na rynku terminowym niestety wygląda nieco gorzej niż w przypadku rynku bazowego. Jest tak za sprawą negatywnej formacji spadającej gwiazdy, która wykreśliła się w ostatni piątek na wykresie dziennym. Co gorsza, pojawiła się ona w okolicach istotnego poziomu oporu. Możemy zatem spodziewać się dość kiepskiego początku nadchodzącego tygodnia. W dłuższej perspektywie czasowej oczekiwałbym jednak kontynuacji ruchu wzrostowego, w kierunku (przynajmniej) psychologicznej wartości 2500 pkt. W tych rejonach rynek powinien rozpocząć rysowanie głębszej korekty.
Najbliższym poziomem wsparcia jest 2340 pkt., a najsilniejszym okrągła wartość 2300 pkt. Z drugiej strony najbliższy opór stanowi poziom 2400 pkt., jego przebicie otworzy rynkowi drogę w kierunku psychologicznej wartości 2500 pkt.