W poprzednim artykule próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie, którą analizę (techniczną czy fundamentalną) wybrać przy budowaniu strategii inwestycyjnej. Dzisiaj pójdziemy o krok dalej, zajmiemy się doborem narzędzi do systemu gry. Jednak z racji tego, że jestem traderem, to ograniczę się tylko do narzędzi analizy technicznej. W związku z tym w temacie oceny narzędzi i sposobów analizy fundamentalnej pozwolę sobie zamilknąć. Zapraszam do lektury!
Błędy początkującego gracza
Nie jest sztuką wrzucić na wykres dziesiątki różnego rodzaju wskaźników i oscylatorów, wszak istnieje spora szansa, że zakryją one to, co na wykresie jest najważniejsze! Najlepszym inwestorem czy traderem nie uczyni nas znajomość kilkuset formacji analizy technicznej. Po co mamy sobie robić śmietnik w głowie?! Znajomość wielu książkowych teorii również nie rozwiąże sprawy. Problem leży gdzie indziej.
Większość inwestorów giełdowych i traderów korzysta z narzędzi, o których nie ma tak naprawdę zielonego pojęcia. Po prostu gdzieś o nich przeczytali lub dowiedzieli się od kolegów, spodobały im się i zaczęli je wykorzystywać. Takie podejście jest świetnym sposobem na rynkowe bankructwo i tak też często kończy się przygoda z rynkami finansowymi i inwestowaniem. Czy to znaczy, że analiza techniczna jest nieskuteczna?
Jak już wielokrotnie wspominałem podczas moich szkoleń z analizy technicznej: „z analizą techniczną jest jak z nordic walking. Sporo osób to praktykuje, ale tak naprawdę tylko nieliczni wiedzą, o co w tym chodzi.” W związku z tym zanim zaczniemy korzystać z dobrodziejstw analizy technicznej warto sprawdzić, na jakiej zasadzie funkcjonują pewne jej narzędzia, w jakich sytuacjach je stosować i jaka jest ich skuteczność.
Wskaźniki i oscylatory analizy technicznej
Przykładowo, wielu inwestorów oraz traderów korzysta ze wskaźników i oscylatorów. Niestety znaczna ich część, w szczególności początkujący inwestorzy, traci pieniądze. Czy to znaczy, że są to złe narzędzia i należy się na nie obrazić? Choć sam akurat nie jestem ich wielkim fanem, to twierdzę, że nie można ich całkowicie przekreślać. Skąd się zatem biorą straty? Okazuje się, że po prostu inwestorzy nieumiejętnie je wykorzystują. Wynika to głównie z braku wiedzy na temat tych narzędzi. Niestety wielu inwestorów (nawet tych doświadczonych) zapomina lub nie wie o tym, że część z nich jest trendowych, a część konsolidacyjnych. Co to znaczy?
Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że część z nich jest stworzonych do tego, aby z nich korzystać w okresach silnych trendów, a część w okresach konsolidacji. Cały problem z tymi narzędziami polega na tym, że inwestorzy w złych momentach używają nieodpowiednich wskaźników czy oscylatorów bądź wykorzystują je równolegle. W ten sposób generują się sprzeczne lub bezwartościowe sygnały, a inwestowanie na giełdzie, forex, czy rynkach surowcowych staje się istną katorgą.
Dlatego też, jeżeli zamierzamy z nich korzystać, to warto jest poznać ich przeznaczenie i zastosowanie. Przykładowo, w okresach konsolidacji korzystajmy z tych konsolidacyjnych, czyli np. RSI (Relative Strength Index), a w okresach silnych trendów z tych trendowych, np. MACD (Moving Average Convergence/Divergence). Nie wykorzystujmy w jednym momencie dwóch przeciwnych wskaźników i oscylatorów, gdyż zwyczajnie długofalowo skazujemy się na porażkę. Nasze wyniki również nie będą lepsze jeżeli wrzucimy kilkanaście wskaźników i oscylatorów na wykres. Lepiej ograniczyć się do maksymalnie dwóch lub trzech, ale za to wartościowych i takich, które dobrze znamy.
Formacje analizy technicznej
Podobnie jest z formacjami świecowymi. Wbrew pozorom ich idea jest nieco inna, niż by mogło to wynikać z pobieżnej analizy literatury. Wielu inwestorów i traderów, jeżeli zobaczy którąś z formacji pro wzrostowych, od razu otwiera długie pozycje i gra na wzrosty. Dlaczego? Ponieważ na rysunku w książce tak to właśnie wyglądało. Flagowym przykładem błędnej interpretacji świeczek i formacji świecowych jest formacja młotka. Wielu inwestorów interpretuje ją jako tę, po której rynek zaczyna rosnąć. Niestety tak to nie wygląda. Rynek poprzez wykreślenie tej formacji chce nam przekazać pewien komunikat, który nie ogranicza się tylko i wyłącznie do „będę rosnąć, więc kupuj”.
Formacja młotka informuje nas o kilku bardzo ważnych rzeczach, m. in. o poziomie wsparcia, wskazuje, która strona dominuje na rynku i o miejscu, gdzie powinniśmy ustawić zlecenie obronne typu stop loss. W zasadzie tyle możemy wyczytać w niektórych książkach typu „nauka inwestowania w weekend”. Lecz na tym jednak nie koniec, takie zachowanie wcale nie uprawnia nas do otwarcia długich pozycji. Warto zauważyć, że młotek młotkowi nierówny, o czym spora część inwestorów zapomina. Formacja ta powinna się narysować w ściśle określonym miejscu i przy spełnieniu ściśle określonych warunków (o czym muszą pamiętać przede wszystkim inwestorzy giełdowi). To tutaj tak naprawdę kryje się cała magia tej pięknej formacji.
Inwestujmy z głową!
Reasumując, jeżeli zamierzamy inwestować na poważnie, a nie być jedynie dawcami kapitału, to warto poznać narzędzia analizy technicznej. Dobrze jest wiedzieć, w jakich sytuacjach je wykorzystywać, a w jakich lepiej nie. Musimy otworzyć również swój umysł na to, co chce nam powiedzieć rynek i nauczyć się interpretować jego sygnały. Jeżeli nam się to uda – a nie jest to wiedza tajemna, więc prędzej czy później się uda – to inwestowanie poza tym, że będzie skuteczne, powinno nam również dawać dużo satysfakcji.
Dobry trader i inwestor giełdowy podchodzi do rynku jednak nie tylko z głową , ale również z pokorą. Dlatego też nigdy nie zapominajmy też o tym, że jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. W języku inwestorów giełdowych i traderów brzmiałoby to w ten oto sposób: jak inwestor lub trader podchodzi do rynku, tak rynek będzie go traktować. Jeżeli będziemy do niego podchodzić z należytym szacunkiem, to on też będzie nas szanować. Jeżeli będziemy go lekceważyć, to on też nas zlekceważy.
Z tą formacją młota to rzeczywiście początkujący mają ją za doskonały sygnał kupna – sam takich kiedyś wypatrywałem.
Inwestujmy z głową i analizujmy sytuację na rynku, a nie będzie źle z naszymi finansami. Zawsze można się posiłkować systemami wspomagającymi granie. Dzięki temu zmniejszamy ryzyko.
Tak, faktycznie. Analiza techniczna jest jakąś podstawą do nauki gry na giełdzie. Zgadzam się również z tym, że zbyt duża ilość używanych wskaźników jest nieodpowiednia, ale należy znać większość z nich w sposób praktyczny, aby dobrać sobie jak najlepszą i najwygodniejszą dla nas metodę analizy. Temat jest obszerny i zbyt ważny gdy chcemy grać, aby nie poświęcać mu uwagi.
Świetny wpis, jak widać trzeba poświęcić sporo czasu, aby wyeliminować błędy początkującego Tradera.