Ostatni tydzień niestety nie należał do zbyt udanych. Indeks WIG30 stracił 108,16 pkt., czyli 3,97%, a kontrakty terminowe na WIG20 obsunęły się o 109 pkt., co przekłada się na 4,19% zjazd. Atmosfera robi się zatem coraz bardziej napięta. Która ze stron rynku wyjdzie z niej obronną ręką? Zapraszam do lektury!
Na początek tradycyjnie już rzucimy okiem na indeks WIG30. Spójrzmy na wykres:
Najważniejszym wydarzeniem ostatnich kilku dni było dynamiczne rozbijanie kolejnych poziomów wsparcia. Nie da się ukryć, że takie zachowanie nie świadczy najlepiej o kondycji strony popytowej i nie stawia jej w najlepszym świetle. Nie wszystko jednak jest jeszcze stracone. W dalszym ciągu mamy spore szanse na to, że byki się wreszcie opamiętają i rusza do kontrataku. Bardzo ważne pod tym kątem są trzy poziomy.
Pierwszym z nich jest oczywiście okrągła wartość 2600 pkt., o którą nota bene obecnie walczymy. Spadek poniżej tej wartości otworzy sprzedającym drogę w kierunku 2590 pkt. Jest to bardzo silne wsparcie geometryczne, które wyznacza rzadkie, ale silne mierzenie. Mam tutaj na myśli słynny reverse cross 1:1. W przypadku, gdyby okazało się, że i ta wartość zostanie przebita, wówczas ostatnią deską ratunku będą rejony 2570 pkt. Zlokalizowane tam jest zniesienie 38,2% ruchu wzrostowego z okresu czerwiec – listopad bieżącego roku.
Podejrzewam jednak, że fala spadków ma się ku końcowi. Nie wydaje mi się, aby linia frontu miała się przesunąć do okolic 2570 pkt. Zdecydowanie bardziej skłaniam się w stronę stwierdzenia, że jeden z dwóch wcześniejszych bastionów obronnych strony popytowej zrobią swoje. Po tym fakcie spodziewam się mocniejszego odbicia. Na początek w kierunku 2700 pkt.
Sprawdźmy jeszcze, jak rozwija się sytuacja na rynku terminowym.
W przypadku rynku terminowego również byliśmy świadkami solidnego dołowania. Obecnie linia frontu znajduje się w rejonach bardzo ważnego wsparcia, jakie wyznacza psychologiczna wartość 2500 pkt. Niemniej podejrzewam, że niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Na korzyść tego stwierdzenia przemawia choćby brak jakiejkolwiek pozytywnej formacji, a także fakt, że nastroje rodzimych inwestorów utrzymują się na niebezpiecznie wysokim poziomie…
Najbliższym poziomem wsparcia jest poziom 2470 pkt. jego przebicie otworzy niedźwiedziom drogę w kierunku 2400 pkt. Natomiast przebicie się ponad psychologiczną wartość 2500 pkt. powinno przesunąć linię frontu w okolice 2560 pkt.