Sok pomarańczowy znowu w trendzie?

Dawno nie przyglądaliśmy się rynkowi towarowemu. Czas zatem najwyższy nadrobić zaległości. Tym razem proponuję przyjrzeć się odległemu rodzimym inwestorom, ale za to bardzo popularnemu za oceanem rynkowi, jakim są kontrakty terminowe na sok pomarańczowy. Sprawdźmy, co do powiedzenia na temat orange juice future ma analiza techniczna!

Zanim przejdziemy do analizy technicznej kontraktów terminowych na sok pomarańczowy poznajmy go nieco bliżej. Punktem odniesienia do ustalania cen kontraktów terminowych na światowym rynku mrożonego koncentratu pomarańczowego jest FCOJ-F (frozen concentrated orange juice – futures), notowany w Nowym Jorku na giełdzie ICE Futures US. Jeden kontrakt opiewa na 15000 funtów (plus minus 3%) mrożonego koncentratu pomarańczowego, zwanego zwyczajowo sokiem pomarańczowym (stąd też jego ticker OJ). Handlowany jest on w godzinach 8 – 14 (NYT) w seriach kontraktów, które wygasają w styczniu, marcu, maju, lipcu, wrześniu i listopadzie. Ciekawie wygląda kwestia maksymalnej liczby kontraktów, które może posiadać jeden podmiot. Jeżeli kontrakty wygasają w miesiącu dostawy towaru, wówczas nie może ona przekroczyć 300, natomiast w każdym innym miesiącu może to być maksymalnie 1600 kontraktów. Jednak łączna liczba posiadanych kontraktów nie może przekroczyć 2500. Giełdowe magazyny, w których przechowywany jest sok pomarańczowy znajdują się na Florydzie, Delaware, New Jersey i Kalifornii. Natomiast krajami, z których mogą pochodzić owoce są Stany Zjednoczone, Brazylia, Meksyk i Kostaryka. Teraz, kiedy już z grubsza wiemy z kim mamy do czynienia, możemy przejść do analizy technicznej wykresu.

Inwestowanie na rynku towarowym
Analiza techniczna i prognozy dla kontraktów terminowych na sok pomarańczowy;           Notowania dzienne; Styczeń 2012 – luty 2013; Źródło: stooq.pl

Moją uwagę na tym rynku przykuła bardzo długa, ponieważ już blisko roczna, konsolidacja pomiędzy poziomami 105 – 140 centów za funt. Na ogół tego typu zachowanie kursu uprzedza dynamiczne jego ruchy. Bardzo możliwe, że podobnie będzie i w tym przypadku. Powiem więcej, podejrzewam, że w perspektywie kilku najbliższych miesięcy sok pomarańczowy powinien mocno wystrzelić w kierunku północnym. Zanim tak się jednak stanie, cena musi uporać się z kilkoma bardzo ważnymi bastionami podażowymi. Pierwszym z nich jest lokalny opór w okolicach 132 centów za funt. Jego przebicie otworzyłoby rynkowi drogę w kierunku znacznie ważniejszego oporu, jakim jest…

Wbrew pozorom nie górne ograniczenie wspomnianej przed chwilą konsolidacji a okolice 147 centów za funt, czyli zniesienie 38,2% ruchu spadkowego z okresu styczeń – maj 2012 roku. To właśnie ten bastion strony podażowej jest w mojej opinii kluczowym z punktu widzenia średnioterminowego trendu. Podejrzewam jednak, że po dotarciu do wspomnianego zniesienia 38,2% rynek postanowi się mocniej skorygować. Najprawdopodobniej będzie to często spotykane łapanie oddechu przed dalszym wymarszem w kierunku północnym. W ramach potencjalnego dalszego ruchu wzrostowego, bardzo prawdopodobne jest przesunięcie linii frontu w okolice (przynajmniej) 180 centów za funt soku pomarańczowego.

Z kolei najbliższym lokalnym wsparciem, na które może liczyć strona popytowa jest okrągła wartość 120 centów za funt koncentratu.

PS. Zwracam także Waszą uwagę na ciekawą rzecz, z którą mamy obecnie do czynienia na wykresie wolumenu i liczby otwartych pozycji 🙂

Dodaj komentarz