Wracamy na rynek walutowy – forex. Tym razem przeniesiemy się o kilka stref czasowych na wschód. Zobaczymy, co takiego może się niebawem wydarzyć na parze euro – jen japoński. Spróbujemy również odpowiedzieć na pytanie, czy będziemy mieli szansę na tym coś zarobić 🙂 Zapraszam do lektury najnowszej analizy technicznej EURJPY!
Od końca lipca 2012 do połowy maja bieżącego roku byliśmy świadkami bardzo dynamicznego marszu, osłabiającego japońską walutę. W ostatnich tygodniach ów marsz jednak znacznie stracił na swoim impecie. Kurs porusza się w przedziale 126 – 132 jeny za jedno euro. Czy jest szansa, aby ten stan rzeczy się zmienił i rynek znowu dynamicznie wystrzelił w kierunku północnym? Spójrzmy na wykres:
Pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest potencjalna korekta ABC, która rysuje się od końca lipca bieżącego roku. Proszę zauważyć, że rozpoczęła się ona rysować w okolicach bardzo ważnego miejsca. Mam tutaj na myśli ekstremum, które wieńczy wspomniany wcześniej marsz. Możemy zatem przypuszczać, że obserwowana od kilku dni korekta nie jest niczym innym, jak łapaniem oddechu przed atakiem na szczyt i dynamicznym wystrzałem w kierunku północnym. W związku z tym warto przygotować się na ten marsz i poszukać dobrych miejsc, w których moglibyśmy się przyłączyć do rynku.
Pierwszą dobrą okazją może być słynny dołek fali C. Spróbujmy zatem wyznaczyć miejsce, w okolicach którego może on wypaść. Okazuje się, że bardzo ciekawe pod tym kątem są rejony okrągłej wartości 130 jenów za jedno euro. Nie będę jednak ukrywać, że mam przeczucie, iż ten poziom zostanie niebawem przebity. W takim układzie poszukajmy jeszcze innych miejsc. Tutaj z pomocą przyjdą nam mierzenia geometryczne. Z tej perspektywy powinny nas zainteresować okolice 129,4 jena za euro, gdzie znajduje się przeniesienie całej wysokości ostatniej dużej korekty wyrysowanej w ramach ostatniego ruchu wzrostowego. Kolejne wsparcie stanowi zniesienie połowy tego samego impulsu wzrostowego, a ostatnim przeniesienie całej wysokości hipotetycznej fali A mierzonej od szczytu potencjalnej fali B. Należy jednak zaznaczyć, że zdecydowanie najsilniejszym poziomem jest ten ostatni.
Drugie dobre miejsce, gdzie można będzie spróbować swoich sił, znajduje się w lokalnym ekstremum z 24 lipca bieżącego roku. Jest to bowiem ostatni bastion, który broni nam dostępu do bardzo ważnego, majowego ekstremum. Sforsowanie tego drugiego szczytu powinno znacznie przyspieszyć marsz w kierunku 140 jenów za jedno euro.