Czy to naprawdę już koniec?

Po trzech tygodniach wracamy na rynek dolar amerykański – jen japoński, aby sprawdzić, jak się sprawy rozwijają i czy można coś jeszcze na tym rynku ugrać. Zapraszam do najnowszej analizy technicznej USDJPY!

Od czasu naszej ostatniej analizy tego rynku kurs zachowuje się bardzo przyjaźnie wobec forex traderów. Mianowicie zrobił to, czego się po nim spodziewaliśmy i pozwolił zamknąć pozycje z bardzo przyzwoitym zyskiem. Co więcej, wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec jego przychylności. Dlaczego? Spójrzmy na wykres:

Analiza techniczna i prognozy dla USDJPY
Analiza techniczna i prognozy dla USDJPY; Notowania H4; Kwiecień – maj 2013; Źródło: stooq.pl

Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, jest sposób, w jaki rysował się ostatni ruch korekcyjny. W mojej opinii przypomina on kształtem schemat korekty prostej ABC. Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że najprawdopodobniej korekta już się zakończyła. Na korzyść tego stwierdzenia przemawia kilka faktów.

Po pierwsze, w potencjalnym dołku fali C pojawiła się pozytywna formacja. Wyrysowała się ona w skali H4, a jest nią gwiazda poranna. Po drugie, wykreśliła się ona w okolicach silnego wsparcia geometrycznego. Zbudowane jest ono ze zniesienia 38,2% ruchu wzrostowego z okresu połowa kwietnia – połowa maja bieżącego roku oraz przeniesienia całej wysokości fali C ostatniej dużej korekty.

Nie będę jednak ukrywać, że spodziewałem się nieco głębszej korekty na rynku USDJPY. Nie wykluczałem nawet tego, że przecena przesunie linię frontu do rejonów psychologicznej wartości 100 jenów za dolara, a w gorszym wariancie nawet do okolic 99,5 jenów za dolara. Na chwilę obecną niewiele jednak wskazuje na to, aby rynek miał wykreślić tak głęboką korektę. Niemniej warto mieć na uwadze to, że rynek może spłatać nam takiego niemiłego figla i spróbować odbić się dopiero od któregoś z wymienionych przed chwilą poziomów.

Nie zmienia to jednak faktu, że dobrymi okazjami do przyłączenia się do rynku mogą być kolejno: łapanie oddechu przed wybiciem ekstremum z 22 maja 2013 roku lub po prostu jego przebicie. Wydaje mi się jednak, że bezpieczniejszym posunięciem w tym wypadku byłaby gra na wspomniane złapanie oddechu.

Dodaj komentarz