Stosunkowo cicho ostatnimi czasy zrobiło się o rynku ropy naftowej. Nie będę ukrywać, że na ogół tego typu zachowanie zwiastowało dynamiczne ruchy. Warto zatem przyjrzeć się temu rynkowi nieco bliżej i przygotować na ewentualną zawieruchę. Zapraszam do lektury najnowszej analizy technicznej ropy typu crude!
Zanim przejdziemy do analizy technicznej rynku ropy proponuję poznać naszą dzisiejszą bohaterkę nieco bliżej.
Ropa naftowa typu crude jest najpopularniejszym i najczęściej handlowanym towarem na świecie. Jest to również najbardziej pożądany gatunek ropy przez rafinerie, przede wszystkim za sprawą niskiej zawartości siarki i wysokiej produktywności. Głównym ośrodkiem handlu ropą typu crude (ticker CL) jest giełda NYMEX, a jeden kontrakt terminowy opiewa na 1000 baryłek. Kontrakty terminowe są notowane na 9 lat wprzód (sic!) w następujący sposób: kontrakt na każdy miesiąc w przeciągu pierwszych pięciu lat, a od roku szóstego do dziewiątego kontrakty wygasają jedynie w czerwcu i grudniu (lista aktualizowana jest zawsze w grudniu). W dużym skrócie, kontrakty wygasają w trzecim dniu roboczym przed 25 dniem każdego miesiąca poprzedzającego miesiąc dostawy.
Teraz, kiedy już wiemy, z kim mamy do czynienia przejdźmy do sedna sprawy, czyli do analizy technicznej. Spójrzmy więc na wykres:
Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, jest zachowanie rynku w okolicach ważnego oporu, jaki stanowi poziom 98 dolarów za baryłkę. Zbudowany jest on z kilku geometrii, z których niewątpliwie najważniejszą jest zniesienie 61,8% ruchu spadkowego z okresu marzec – czerwiec zeszłego roku. Warto zauważyć, że bariera ta już kilkukrotnie studziła zapędy byczej części rynku. Czy tak będzie i tym razem?
Nie będę ukrywać, że w mojej opinii stoimy obecnie przed ogromną szansą na dynamiczne wzrosty. Na korzyść tego stwierdzenia przemawia zachowanie rynku w ostatnich tygodniach. Odnoszę bowiem wrażenie, że rynek porusza się tak, jakby łapał oddech przed mocnym wystrzałem w kierunku północnym. Dający do myślenia jest również fakt, że popyt zaciekle broni ważnego wsparcia, jakie wyznacza zniesienie połowy ruchu wzrostowego z okresu kwiecień – maj bieżącego roku. Proszę zauważyć, że ostatnimi czasy rysuje się również sporo świeczek o wydźwięku pro wzrostowym. Co więcej, sam ruch od ostatniego majowego ekstremum czytelnie układa się w schemat korekty prostej ABC. Dodatkowo w potencjalnym dołku fali C na wykresie dziennym pojawiła się pozytywna formacja przenikania. Można zatem odnieść wrażenie, że technicznie sytuacja wygląda obiecująco.
Jeżeli rynkowi rzeczywiście uda się pokonać wspomnianą barierę 98 dolarów za baryłkę ropy, wówczas droga w kierunku psychologicznej wartości stanie przed nami otworem. Tam też powinna stoczyć się decydująca batalia o dalsze losy ropy typu crude. Jeżeli byki staną na wysokości zadania, wówczas w grę może wchodzić nawet poziom 110 dolarów za baryłkę. Z drugiej strony, najbliższym wsparciem są okolice 91,5, a najsilniejszym 90 dolarów za baryłkę. Przebicie tego drugiego poziomu powinno zwiastować spadki do okolic 85 dolarów.