Po miesiącu przerwy wracamy na amerykański rynek giełdowy. Tym razem przyjrzymy się nieco bliżej jednemu z moich ulubionych indeksów giełdowych, czyli NASDAQ Composite. Sprawdźmy, czy obecne odbicie jest zalążkiem poważniejszego ruchu wzrostowego, czy może jedynie łapaniem oddechu przed dalszym pogłębianiem spadków. Zapraszam do lektury!
Zanim przejdziemy do analizy technicznej NASDAQ Composite dowiedzmy się czegoś więcej na jego temat:
Na początek jednak, pozwolę sobie napisać kilka słów na temat samego parkietu. Otóż, wbrew obiegowej opinii, nie jest on giełdą w ogólnym tego słowa znaczeniu. Jest to pozagiełdowy, regulowany rynek akcji, o elektronicznym systemie handlu, w Stanach Zjednoczonych (z filiami w Kanadzie i Japonii), który jest zorganizowany i nadzorowany przez National Association of Securities Dealers. Stąd też jego pełna nazwa brzmi, National Association of Securities Dealers Automated Quotations. Natomiast sam indeks zbudowany jest z przeszło 3000 różnych komponentów notowanych na NASDAQ, zarówno pochodzenia amerykańskiego, jak i nie.
Obecnie, kiedy już wiemy, z kim będziemy dzisiaj walczyć, możemy przejść do sedna sprawy, czyli analizy technicznej wykresu:
Amerykańscy inwestorzy giełdowi zaczynają sobie pozwalać na coraz więcej. Co ciekawe, nie są to tak do końca chaotyczne wybryki strony popytowej. Okazuje się bowiem, że byki mają w rękach poważne argumenty, które usprawiedliwiają ich poczynania. Powiem więcej, wiele wskazuje na to, że kupujący nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa!
Proszę zauważyć, że poczynania rynku z okresu marzec – listopad bieżącego roku bardzo ładnie układają się w kształt potencjalnej korekty pędzącej ABC. Wiele wskazuje również na to, że takowa już się zakończyła. Na korzyść tego stwierdzenia przemawia choćby fakt, że w potencjalnym dołku fali C pojawiła się pro wzrostowa formacja młotka, której towarzyszył stosunkowo wysoki wolumen. Jednak na tym nie koniec atrakcji. Okazuje się, że nasza formacja świecowa pojawiła się w nieprzypadkowym miejscu.
Proszę zauważyć, że jej minimum ociera się o silne wsparcie. Zbudowane jest ono z okrągłej wartości, czyli poziomu 2800 pkt. oraz wsparcia przeniesienia 1:1 wysokości hipotetycznej fali A względem potencjalnej fali C. W takim układzie możemy przypuszczać, że najprawdopodobniej znaleźliśmy punkt zwrotny na rynku. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to w perspektywie średnioterminowej NASDAQ Composite powinien kierować się w stronę nowych wieloletnich ekstremów (ostatnie to 3196,93 pkt. z 21 września bieżącego roku).
Najsilniejszym oporem w rejonie, na który mogą natrafić inwestorzy jest psychologiczna wartość 3000 pkt. Natomiast najbliższym wsparciem została okrągła wartość 2900 pkt, a najsilniejszym minimum wspomnianej formacji młotka, czyli 2810,80 pkt.
Dzisiaj na wykresie dziennym pojawiła się negatywna formacja spadającej gwiazdy. Możliwe więc, że w najbliższych dniach NASDAQ Composite będzie odreagowywać silne wzrosty.